W górę i w dół, czyli nasze plusy i minusy wydarzeń mijającego tygodnia.

• Bielskie koło Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta niestrudzenie od 23 lat prowadzi w mieście działalność charytatywną pomagając ubogim, bezdomnym i potrzebującym. W tym czasie kuchnia społeczna rozdała ok. 3 mln posiłków i 400 tys. bochenków chleba.

• Uczniowie z Zespołu Szkół Technicznych i Handlowych w Bielsku-Białej za zapał i pasję w odnawianiu szybowca Mucha 100A, legendarnej konstrukcji, pochodzącej z początku lat pięćdziesiątych XX wieku. Wojciech Englert, Wiktor Dudek, Damian Soloch, Tomasz Wandzel i Tomasz Stokłosa poświęcają swój wolny czas i poza zajęciami w tygodniu szkolnym odnawiają szybowiec także w soboty. Wszystko po to, by Mucha znów mogła latać.

• Wędkarze z Bielskiego Klubu Wędkarskiego Renegat Fishing Team posprzątali brzegi oraz koryto rzeki Białej. To już ich kolejna taka akcja. A przecież, prócz sprzątania, wędkarze Renegat Fishing Team zarybiają rzekę, dbają o mieszkające w niej ryby pilnując także innych wędkujących w ramach Społecznej Straży Rybackiej.

- Połowa kadencji bielskich radnych za pasem, a nadal są tacy, którzy do tej pory nie zdążyli wykazać się w żaden sposób. Choćby składając interpelację w sprawie, która nurtuje mieszkańców z ich okręgu. W bielskiej radzie jedenastu radnych jak dotąd nie złożyło żadnej interpelacji.

- Motocykliści, którzy swoim stylem jazdy utrwalają wśród innych kierowców stereotyp motocyklisty "dawcy organów". Sezon właśnie się rozpoczął, a na drogach już dało się zauważyć kierowców jednośladów, których jazda daleka jest od idealnej.

- Drogowcy, którzy budują drogę ekspresową S 69 dają pretekst do... szumu informacyjnego. Oto starosta żywiecki poinformował, że z nieoficjalnych źródeł wie, iż budowa drogi z Bielska-Białej do Żywca opóźni się. Przedstawiciele GDDKiA twierdzą, że wszystko będzie gotowe na czas.