Pamiątki po arcybiskupie Bilczewskim trafiły do Muzeum Diecezjalnego.

- Mają one szczególną wartość z punktu widzenia historycznego i pamiątkowego - podkreśla ks. Grzegorz Klaja, dyrektor diecezjalnego muzeum.
Niezwykłe pamiątki przekazała Beata Mikuszewska, córka bratanicy arcybiskupa, Heleny Niementowskiej . Część rzeczy, jakie pani Mikuszewska otrzymał od swojej mamy są pamiątki, pochodzi od ochmistrzyni pałacu arcybiskupiego we Lwowie, która ofiarowała je bratanicy świętego.
Ks. Grzegorz Klaja zwraca uwagę na dwa przedmioty - płaskorzeźbę Chrystusa Zmartwychwstałego wykonaną w muszli wielkiej małży oraz relikwie bł. Jakuba Strzemię (1340 - 1409) arcybiskupa halicko-lwowskiego, którego św. Józef Bilczewski darzył wielkim kultem. W 1909 roku zorganizował we Lwowie uroczystość z okazji 500-lecia śmierci bł. Jakuba Strzemię. A na prośbę św. Józefa Bilczewskiego, papież Pius X ogłosił bł. Jakuba, obok NMP Królowej Korony Polskiej, patronem archidiecezji lwowskiej.
Pamiątki po arcybiskupie z Wilamowic to kolejne eksponaty w diecezjalnym muzeum. Pierwszym był oddany w depozyt czarny ornat z połowy XX wieku z efektownym haftem.
Eksponaty znajdą się w budynku przy ul. Schodowej, gdzie mieścić się będzie siedziba muzeum. Budynek zostanie zmodernizowany - projekt remontu i konserwacji jego elewacji jest już gotowy. Jego opracowanie poprzedziły badania konserwatorskie, dzięki którym udało się odkryć oryginalne wątki tynków. Te jednak nie są zachowane na tyle dobrze, by można było określić oryginalny kolor. Dlatego w projekcie został przyjęty kolor widoczny obecnie, który na przestrzeni ostatnich lat wpisał się w budynek i wygląd starówki.
Zgodnie z projektem zostaną oczyszczone detale architektoniczne, które otrzymają oryginalny kształt. Wprawdzie z powodu zacieków z nieszczelnych rynien spora część gzymsu i detali uległa destrukcji, ale dzięki zachowanym fragmentom uda się odtworzyć brakujące elementy.
Prócz remontu elewacji konieczne jest także przystosowanie pomieszczeń kamienicy na cele muzealne.