Nowy rok, więc nowy "Kalendarz Beskidzki"...
To drugi "Kalendarz Beskidzki" po siedmioletniej przerwie. W ogóle "Kalendarz Beskidzki" ukazuje się od roku 1960. Kiedyś wydawało go Towarzystwo Miłośników Ziemi Bielsko-Bialskiej, ale z powodu różnych problemów organizacyjnych przez siedem lat rocznik nie był wydawany. Dopiero w ubiegłym roku jego publikację wznowiło Towarzystwo Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia. Właśnie ukazało się jego drugie wydanie. Jest obszerniejsze niż poprzednie, w równie pięknej szacie graficznej, ze zdjęciami m.in. Stanisława Skwierawskiego i Henryka Malesy, znanego dobrodzieja beskidzkiej kultury.
Co ciekawego tym razem znalazło się w "Kalendarzu Beskidzkim"?
"Kalendarz" zawsze jest ciekawy, bo zawiera teksty poświęcone wspaniałym postaciom naszego regionu - tym, które odeszły w ostatnim roku lub ostatnich latach. Jest na przykład dział "Śpieszmy się kochać". W tym roczniku przedstawiliśmy w nim trzy sylwetki osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 i były związane z naszym regionem. Warto również przeczytać reportaż poświęcony rodzinie Zofii i Józefa Kiedroniów, zasłużonych dla polskości Zaolzia i II Rzeczpospolitej. Przedstawiliśmy wspaniałą postać, jaką była wybitna animatorka kultury, a także poetka i tłumaczka Kazimiera Alberti, do której przyjeżdżał Witkacy. Z tekstów ciekawostkowych polecam dotyczący Stanisława Janickiego, bo w tym roku mija 45 lat, od kiedy w TVP zaczął prowadzić autorski, niepowtarzalny program "W starym kinie" czy o 20 latach obecności w mieście Fiata Auto Poland.
Gdzie będzie można kupić "Kalendarz Beskidzki"?
Już niebawem w księgarniach Bielska-Białej, zwłaszcza księgarni "Klimczok".
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?