W niedzielę mieszkaniec Kóz postanowił odwiedzić swoją znajomą w Bielsku-Białej. Pomylił jednak posesje i kiedy nieproszony wtargnął do cudzego ogrodu, czym wywołał agresję jej 18-letniego właściciela. Zaczęło się od ostrej wymiany zdań, a skończyło na rękoczynach. Gospodarz chwycił za metalowy pręt, którym kilkakrotnie zdzielił obcego po głowie. - Kiedy do akcji wkroczyli zaalarmowani o zdarzeniu policjanci komisariatu I i zamierzali zatrzymać sprawcę, z pomocą ruszyli mu 60-letni ojciec i jego 53-letni znajomy. Nie pomogły wezwania do zachowania spokoju i podporządkowania się poleceniom. Doszło do przepychanki z umundurowanymi stróżami prawa. Napastnicy szarpali się, wyrywali i nie przebierali w słowach. Policjanci szybko i skutecznie obezwładnili napastników i zakuli ich w kajdanki - relacjonowała Elwira Jurasz z bielskiej policji. Okazało się, że agresywni gospodarze mieli od 2 do 3 promili alkoholu. Przewieziono ich do policyjnego aresztu. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?