- W poniedziałek, około godziny 20, na bielskiej ulicy Dygasińskiego na malucha wracającego do domu rzucił się pies. Chłopiec szedł kilka metrów przed ojcem - relacjonuje komisarz Elwira Jurasz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Pies pogryzł dziecku nogi, na szczęście niegroźnie. Czterolatek został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Z policyjnych ustaleń wynika, że czworonóg został wypuszczony na podwórko przez właścicieli jednego z mieszkań w bloku. Mieszkanie to wynajmowane było przez 22-letnią kobietę - właścicielkę amstafa. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kiedy pies zaatakował chłopczyka, na pomoc dziecku ruszyli dorośli, którzy z konieczności musieli udusić agresywnego zwierzaka.
Z policyjnych statystyk wynika, że przynajmniej kilkanaście razy w roku dochodzi w Polsce do przypadków pogryzienia ludzi przez psy. W samym tylko kwietniu zdarzyły się trzy wypadki, w których ofiarami były dzieci. Zresztą to one najczęściej są atakowane przez czworonogi. Obrażenia są poważne, bo w 90 proc. wypadków zwierzę atakuje głowę i szyję dziecka.
Policjanci przypominają, że Ustawa o ochronie zwierząt oraz Kodeks wykroczeń nakładają na właścicieli czworonogów obowiązek kontroli psa. Jeśli ktoś nie dopilnował czworonoga, może otrzymać grzywnę w wysokości 250 złotych lub naganę.
Współpraca: JAK
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?