- Dziki spacerowały od ulicy Miedzianej w kierunki Lipnika. Locha z młodymi przeszła przy mostku nad potokiem Niwka. Sądziłem, że idzie napić się. Ale nie, przeszła przez potok i wraz z młodymi minęła mnie w odległości ok. 15 metrów - relacjonuje pan Roman. Dodaje, że dziki widuje od miesiąca, najczęściej na ul. Świerkowej, Tkaczy i Spacerowej . Podkreśla, że w tym rejonie znajduje się teren pól po szkole rolniczej. To tereny, które jeszcze nie zostały wykorzystane. Są zarośnie krzakami. I właśnie w tym miejscy dziki lubią spacerować.
- Ludzie wyrzucają różne odpadki w zarośla. Dziki je rozkopują i wyjada. Lubi zwłaszcza chleb. Ponoć potrafi wyczuć go z odległości kilometra - dodaje Roman Galant.
Jego zdaniem dziki mogą być niebezpieczne, jeśli poczują zagrożenie. Zwłaszcza wobec warchlaków. Jeśli nikt nie będzie robił im krzywdy, przejdą obok.
W ubiegłym roku dziki spacerowały też po innej dzielnicy Bielska-Białej, Straconce. Czy w Waszej okolicy również pojawiają się dziki? Jeśli tak zróbcie im zdjęcie i prześlijcie do nas. Pamiętajcie jedynie o bezpieczeństwie. Zdenerwowany dzik jest przecież... dziki...
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?