Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Red Bull X-Alps 2013. Jedyny Polak to Paweł Faron

Łukasz Klimaniec
Red Bull X-Alps to najtrudniejszym na świecie wyścig przygodowy! Wystartuje w nim tylko jeden Polak - Paweł Faron z Żywca.

Red Bull X-Alps nie bez powodu określany jest najtrudniejszym na świecie rajdem przygodowym. Bierze w nim udział tylko 32 śmiałków z całego świata, którzy są kwalifikowani przez specjalną komisję. Zawodnicy mają do pokonania liczącą 1031 kilometrów trasę z Salzburga do Monaco, z punktami zwrotnymi na alpejskich szczytach m.in. Mont Blanc. Ten dystans trzeba pokonać pieszo i... na paralotni.

Jedynym Polakiem, który weźmie udział w wyścigu, jest Paweł Faron z Żywca, wieloletni członek kadry narodowej, paralotniowy mistrz Polski, jeden z najbardziej doświadczonych pilotów w Polsce.

W poniedziałek Faron przyjechał do Bielska-Białej, do Przedszkola nr 54 mieszczącego się przy ul. Wodnej, które wygrało plebiscyt bielskiego tygodnika Dziennika Zachodniego na najlepsze przedszkole w Bielsku-Białek. Placówka prowadzi cykl spotkań z ciekawymi ludźmi. Jednym z nim był właśnie Paweł Faron.

Paralotniarz spotkał się z dziećmi - opowiedział im o swojej pasji, zawodach Red Bull X-Alps, a w przedszkolnym ogrodzie zaprezentował sprzęt para-lotniarza. Dzieci miały okazję nie tylko zobaczyć w całości okazałe skrzydło, ale też usiąść w uprzęży pilota.

- To zawody, które łączą w sobie alpinizm, wędrówki po górach i paralotniarstwo - mówi Paweł Faron. Przyznaje, że sam najpierw właśnie chodził po górach i wspinał się. Na paralotni lata od 1999 roku. W wyścigu Red Bull weźmie udział po raz drugi. Za pierwszy razem został zakwalifikowany w 2011 roku.

- Chętni zgłaszają aplikację, motywują swój start, piszą o własnych osiągnięciach, swojej kondycji fizycznej, a komisja ich ocenia i kwalifikuje do startu - mówi.

Wówczas w gronie 30 śmiałków zajął 17. miejsce. Wyścig zakończył w okolicach Matterhornu. Trzeba jednak wiedzieć, że Red Bull X-Alps ma specyficzną formułę. Co dwa dni trwania wyścigu odpada zawodnik, który jest najdalej od mety. Gdy pierwszy uczestnik dociera do mety wyścig trwa jeszcze przez 48 godzin. Później zawodnicy są klasyfikowani na podstawie odległości, jakie dzielą ich od mety.

Paweł Faron przyznaje, że udział w w tym wyścigu okazał się dla niego ogromnym wyzwaniem. Dziennie przemierzał ok. 60 km pokonując przewyższenia rzędu 2000-3000 m n.p.m.

- Trudność polega na tym, że po takim wysiłku człowiek musi wsiąść w paralotnię i zapanować nad nią - wyjaśnia Faron.

Nie ukrywa, że w 2011 roku miał momenty, w których nie wiedział , jak skończy się jego wyścig. Turbulentne powietrze i potworne zmęczenie dały mu się mocno we znaki.

Teraz przygotowuje się intensywnie do kolejnego udziału. Red Bull X-Alps rozpocznie się 7 lipca. Wyścig Pawła Farona będzie można śledzić na stronie internetowej zawodów www.redbullxalps.com.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczyrk.naszemiasto.pl Nasze Miasto