Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poczta do nieba

ANNA JAKUBIEC
2-letnia Marysia także postanowiła wziąć udział w akcji poczta do nieba. Najbezpieczniej czuła się jednak w ramionach taty.
2-letnia Marysia także postanowiła wziąć udział w akcji poczta do nieba. Najbezpieczniej czuła się jednak w ramionach taty.
Warto było w minioną sobotę odwiedzić plac przed szczyrkowską estradą Skalite, gdzie odbywało się bardzo popularne i lubiane Jakubowe święto, czyli parafiada, jak jeszcze niektórzy je nazywają.

Warto było w minioną sobotę odwiedzić plac przed szczyrkowską estradą Skalite, gdzie odbywało się bardzo popularne i lubiane Jakubowe święto, czyli parafiada, jak jeszcze niektórzy je nazywają. Niestety, choć w tym roku pogoda dopisała, ludzi było jak na lekarstwo. A szkoda.

Organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Największą furorę zrobiły wznoszące się w górę balony ze słowem bożym, czyli poczta do nieba, przepisywanie Biblii, pochód ze świecami oraz palenie ogniska św. Jakuba.

- Postanowiliśmy pozostawić potomnym ręcznie przepisane słowo boże. Jest specjalny stolik, na którym leży Biblia i każdy, kto ma na to ochotę, może przepisać kilka kolejnych wersetów do przygotowanej księgi. Swoją pracę należy podpisać. W realizacji tego projektu wielu ludzi bardzo pomagało. Wojciech Bydliński zorganizował nawet specjalny namiot. Po zakończeniu imprezy wkleimy kilka zdjęć z tegorocznej edycji i za rok znowu wrócimy do realizacji pomysłu. Aż do zakończenia pracy - cieszy się ks. Jan Byrt, pomysłodawca przepisywania Pisma Świętego.

Niezapomniane wrażenie na wszystkich zrobiło wypuszczenie w niebo przez najmłodszych uczestników parafiady baloników z myślą bożą. Każdy maluch mógł zaopatrzyć się w specjalny balon, do którego przyczepiony był sznurek, na którym powiewał woreczek z kartką zapisaną religijnym cytatem. Na znak dany ze sceny dzieciaki ustawiły się w jednym miejscu i jednocześnie wypuściły z rąk sznureczki. Różnokolorowe balony uniosły się do nieba, a z wielu piersi wyrwało się westchnienie. - To był niezapomniany widok - skomentowała młoda dziewczyna, patrząc w górę. Organizatorzy czekają teraz na informacje od osób, które odnajdą balony, by ustalić miejsca, do których doleciały. Na odwrocie każdej kartki jest adres organizatora.

Zapalone wieczorem ognisko św. Jakuba jest wielowiekową tradycją szczyrkowską i spełniało w przeszłości bardzo ważną rolę, o czym wie obecnie niewielu mieszkańców miasta. - Nasi praojcowie byli zarazem strażnikami pogranicza szlacheckiego Państwa Łodygowickiego. Panowie łodygowiccy pozwalali na osiedlanie się na nowych terenach pod jednym warunkiem: nowi przybysze mieli obowiązek alarmowania o niebezpieczeństwach rozpalonymi ogniskami. Alarm obowiązywał w razie napadu lub przekroczenia przez nieprzyjaciela granicy od strony Śląska. Sygnały odbierali strażnicy wsi Huciska, którzy dęciem w rogi alarmowali główną wartę zamkową w Łodygowicach. Pierwszymi strażnikami szczyrkowskimi byli panowie Hola, Hula, Porębski i Wajdzik - uchyliła rąbka historii Urszula Stec.

Także zakończenie Jakubowego święta na długo zapadnie wielu osobom w pamięci. Wtedy to bowiem uczestnicy imprezy otrzymali świece, które można było zapalić przy dźwiękach "Pater Noster" śpiewanego przez Jana Pawła II. Następnie wszyscy wyruszyli szpalerem do budowanego jeszcze kościoła, gdzie odmówili tę modlitwę po polsku w intencji trzeźwości narodu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczyrk.naszemiasto.pl Nasze Miasto