Niemiecki serial powstaje w Katowicach
O tym, że do stolicy województwa śląskiego zawita kolejna zagraniczna ekipa filmowa informowaliśmy już przed tygodniem. Teraz, w ostatnim dniu zdjęć filmowych, 12 kwietnia produkcja postanowiła uchylić rąbka tajemnicy dotyczących fabuły serialu.
- Architektura Katowic pasuje idealnie do naszej historii, ponieważ rozpoczyna się ona w latach 90. we wschodnim i zachodnim Berlinie. Szukaliśmy budynków rządowych, które będą przypominać tamte czasy - podkreśliła producentka serialu Kathrin Bullerman.
Serial produkowany jest dla niemieckiej telewizji ZDF i skupia się na historii dwóch tancerzy, dla których osią łączącą jest berliński teatr. Choć zdjęcia w gmachu Sejmu Śląskiego trwały niemal tydzień, w samym serialu przełoży się to zaledwie na kilka minut materiału.
- Zanim zaczniemy kręcić, zawsze jest to poprzedzone budową dekoracji, pracami scenograficznymi oraz przygotowaniem oświetlenia - wyjaśniła menedżerka ds. lokalizacji Magda Walasek. - Dwa dni zdjęciowe w Urzędzie przełożą się na około 3 minuty materiału filmowego. Przygotowania trwały przez ostatni tydzień, tu na miejscu. Natomiast z urzędem rozmawiamy już od grudnia - wyjaśniła.
Poza Katowicami w filmie zobaczymy również ujęcia z Chorzowa, Krakowa i Berlina. Tylko dzisiaj w gmachu pracowało ponad 200 osób, zajęli reprezentacyjne przestrzenie urzędu - Salę Marmurową i Westybul.
Co ciekawe w filmie zobaczymy polskich statystów i tancerzy, którzy bardzo spodobali się choreografce produkcji, Tini Bach. Dobrą wiadomością dla osób marzących o międzynarodowej karierze jest fakt, że produkcja wciąż nie zamknęła castingu.
Plan filmowy - forma promocji województwa śląskiego i Katowic
Z tej formy promocji województwa cieszy się bardzo śląski wojewoda, Marek Wójcik. Podczas wystąpienia dla dziennikarzy podkreślał, że zależy mu na tym, aby przestrzenie gmachu urzędu były otwarte, zaznane i przyjazne mieszkańcom.
- Zależy nam, aby Śląski Urząd Wojewódzki, który jest pięknym obiektem, był przybliżany zarówno mieszkańcom woj. śląskiego, jak i widzom na całym świecie. To jest dziedzictwo architektoniczne, dziedzictwo miejsca, które otrzymaliśmy od naszych przodków" -mówił Marek Wójcik.
Podkreślał równocześnie, że plan zdjęciowy, który od prawie tygodnia jest realizowany we wnętrzach urzędu nie wpływa na pracę urzędników, ponieważ filmowcy nie kręcą scen w przestrzeniach biurowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?