Bielsko-Biała: Dziś podsumowanie akcji Źycie po śmieciach, w której tropiliśmy dzikie wysypiska.

Nasza akcja pokazała, jak bardzo mieszkańcom regionu przeszkadzają śmieci podrzucane do lasów i na miejsca oddalone od zgiełku miejskiego. Dziękujemy za wszystkie telefony i maile, w których wskazywaliście Państwo miejsca dzikich wysypisk wartych napiętnowania.
W Czechowicach-Dziedzicach dzięki Czytelnikom zwróciliśmy uwagę na teren dawnej otaczarni asfaltu, w której podrzucane były śmieci oraz na wały przeciwpowodziowe Wisły, gdzie często lądowały worki ze śmieciami. W Bielsku-Białej i okolicy sygnały dotyczyły niewielkich zagajników, które stawały się łatwym miejscem do pozbycia się odpadków. Mieszkańcy bielskiej dzielnicy Mikuszowice zaalarmowali nas o wysypisku, jakie tworzy się na posesjach opuszczonych budynków przeznaczonych do rozbiórki w związku z budową obwodnicy wschodniej Bielska-Białej.
Dzięki Straży Gminnej w Wilkowicach pisaliśmy o udanych akcjach przeciwko osobom podrzucającym śmieci - takich ludzi udało się złapać w marcu. Śmieci na terenie gminy Wilkowice podrzucali mieszkańcy Wilkowic, Bielska-Białej, Pietrzykowic oraz Żywca.
Sporą dyskusję wśród Czytelników i Internautów wywołał problem podrzucania śmieci na teren dawnego szpitala Stalownika. - Niektórzy wieczorami przyjeżdżają samochodami, wyciągają worki ze śmieciami i wyrzucają - skarżył się jeden z Czytelników mieszkający w okolicy.
Częsty gość naszej redakcji zwrócił z kolei naszą uwagę na dzikie wysypisko przy drodze z Bielska-Białej do Żywca. Tuż za przystankiem PKS Wilkowice Spółdzielnia, po prawej stronie drogi, piętrzą się śmieci oraz wywożony w to miejsce gruz. Takich sygnałów mieliśmy wiele. Dziękujemy!
Wszystkie zgłoszenia do naszej akcji ekologicznej znajdziecie na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach.